piątek, 14 sierpnia 2015
Rozdział 18
To dzisiaj..Dzisiaj jest ten cudowny dzień, wyczekiwany przez prawe każdego ucznia mojego akademika. Otóż, nie przedłużając, tak -zakończenie szkoły- ten rok szkolny minął mi naprawdę szybko. Może to przez to, że niedawny okres mojego życia był naprawdę dużą przygodą. Tak, mam na myśli pojawienie się bliźniaków w moim, jak i moich przyjaciółek życiu. Nie sądzę, że bardzo namieszali w moim do niedawna spokojnym żuciu, można powiedzieć, że po prostu zmienili, a właściwie zmienił moje nastawienie do niektórych mężczyzn. Tak, mam na myśli Ashton'a, dzięki niemu wiem, że przystojni faceci to zwyczajne gnojki. Cóż, nie znam go długo, ale zdecydowanie nie chcę poznawać. To nie miłe z mojej strony, tak wiem. Lecz to chyba nie ja zawiniłam, lecz on. To on pokazał swoją 'mroczną' stronę, choć wiem, że gdyby chciał mógłby być lepszym człowiekiem. Gdyby tak było, to kto wie? Może potrafiłabym spojrzeć mu w oczy i powiedzieć, że go lubię? Cóż, jak na razie nie dowiemy się tego.
-Cóż, jak na razie nie mam planów. Możemy potem spotkać się całą paczką -zaproponowałam, patrząc na jego reakcje. Chłopak, lekko uśmiechnął się, potakując. Co jak mi się wydaję, oznaczało to, że się zgadza.
-Dziękuję za podwiezienie Mike'y -powiedziałam, dając buziaka w policzek przyjacielowi.
-Niby dlaczego mam Ci wierzyć? -zapytałam, a on pokręcił lekko głową.
-O nas -wzruszył ramionami i lekko przegryzł dolną wargę, co przyznam wyglądało dosyć seksownie. Wróć, czy on powiedział "o nas" czy się przesłyszałam? Parsknęłam.
-Alison, błagam powiedz coś -poprosił błagalnym tonem, spojrzałam na niego lekkim z leciutkim, pocieszającym uśmieszkiem.
-Nie masz pojęcia, jak bardzo mnie to cieszy -wyznał, po czym kontynuował -Więc, jestem Ashton, miło mi Cię poznać -powiedział, wstając i podając mi rękę, na której zaraz pojawiła się moja. Chłopak lekko ją uścisnął.
Z naszej rozmowy, wyrwał nas głośny dzwonek telefonu Ashton'a. Mężczyzna wyjął urządzenie z tylnej kieszeni swoich czarnych, dosyć obcisłych dżinsów. Spojrzał na wyświetlacz, po czym odebrał. Wywnioskowałam, że rozmawia ze swoim bratem albo kuzynem. Zamiast skupić się na rozmowie chłopaka, skupiłam się na jego wyglądzie. Na głowie widniał dzisiaj czarny kapelusz, na nogach czarne martensy, a na torsie białą koszulkę i na wierzch niebieską rozpinaną bluzę. Co jak co, ale ma facet gust. Po kilku sekundach zorientowałam się, że chłopak skończył rozmowę i przyglądał mi się z zaciekawieniem, może dlatego, że lustrowałam jego postać, od dobrych trzech minut. Żeby nie było tak niezręcznie, postanowiłam zapytać, kto dzwonił. -Kto dzwonił? -stwierdzam, że to pytanie zabrzmiało tak jakbyśmy byli parą, całe szczęście Ashton nie przejął się tym zbytnio.-Mike. Kazał mi powiedzieć Ci, że masz się pakować bo jedziemy nad jezioro, spać pod namiotami -no nie, aż takiego obrotu moich planów się nie spodziewałam!-Że niby słucham? -No, Ty, ja, Ariana, Mike, Jai, Bella, namioty i jezioro -przetłumaczył mi to na prosty język, a do mnie to wciąż nie chciało dojść. -Ja nie chcę! -powiedziałam i opadłam na sofę
poniedziałek, 27 lipca 2015
Informacja.
Hej kochani. Chciałam Was tylko powiadomić, że:
-nie zawieszam blogów
-nie olewam pisania!
Powód nie dodawania rozdziałów jest taki, że nie mam dostępu do laptopa i nie mam jak dodać. Całe szczęście mam telefon na którym piszę już rozdział do Messer`a. Gdy skończę, napiszę na Dark Blood. Nie oczekujcie ode mnie za wiele i nie miejcie pretensji za to, że rozdziały nie pojawiają się co tydzień czy coś. Bo to nie jest takie proste jak Wam się wydaję, żeby powstał w miare fajny i ciekawy rozdział, trzeba mieć czas, wene i pomysł. W moim przypadku pisanie zajmuje mi zazwyczaj cały dzień, a ja też mam swoje życie prywatne. Blogi są dla mnie bardzo ważne, dlatego nie myślcie że sobie to zlewam czy zawieszam. Oj nie.
Mam nadzieję że mnie zrozumiecie i nie odpuścicie sobie moich ff tak szybko. Ściskam Was mocno i do napisania miśki! :)