Rozdział 14
Z sekundy na sekundę był bliżej mojego stolika, co przyznam, trochę mnie irytowało. Może i jest przystojny, ale co z tego skoro jest głupi jak większość ludzi z mojej jakże zajebistej szkoły. Urodą żadnej normalnej kobiety nie zdobędzie. Chociaż, bądźmy szczerzy są różne zboczenia i chyba każdy wie, że dziwny jest ten świat i ludzie są do wszystkiego zdolni.
Ku mojemu zaskoczeniu chłopak skręcił do toalety z jakąś utlenianą blondynką, pewnie na szybki numerek (hehe) ale co mnie to obchodzi, jego sprawa gdzie spermę zostawia. Nie lubię, że tak powiem jak facet puszcza się na lewo i prawo. Nie zrozumcie mnie źle czy coś, ale takie jest moje zdanie. W sumie to nie jestem w 100% pewna co on tam robi, no ale wygląda na kobieciarza dla którego tylko jedno się liczy, no zabijcie mnie jeśli się mylę. Nie no dobra, jednak chcę jeszcze pożyć, *tego nie było*. Ugh, przyszłam tu żeby spędzić miło czas, na razie idzie mi to marnie.Dobra, czas się wziąć w garść i iść zaszaleć!
Wstałam i ruszyłam w stronę parkietu, nie leciała tu dobra muzyka, nadająca się do tańca, no ale cóż, narzekać nie będę. W tłumie zauważyłam moje przyjaciółki które w przeciwieństwie do mnie- bawiły się wyśmienicie, miały z kim tańczyć i wyglądały olśniewająco. Nagle poczułam lekkie szturchnięcie w plecy, odwróciłam się i zobaczyłam przystojnego bruneta z zielonymi oczami i pięknym uśmiechem, przebranego za hmm, wampira?
-Muszę przyznać, masz ładny kostium -powiedział wyciągając dłoń w moją stronę - Jestem Stefan, miło mi
-Alison, mnie również. A za komplement serdecznie dziękuję -odpowiedziałam uśmiechając się
-Czy dałabyś mi tę przyjemność i zatańczyła byś? -w odpowiedzi skinęłam głową i podałam mu rękę -Chodzisz tu, do akademika?
-Tak, a Ty? Przedtem Cię tu nie widziałam -powiedziałam tak głośno jak potrafiłam
-Skończyłem studia, aktualnie pracuję -odpowiedział i sprawdzał moją reakcje na wiadomość, że jest ode mnie starszy, a ja pokiwałam głową.
-Nie wyglądasz na 22-latka -zaśmiałam się, na co on odpowiedział lekkim chichotem.
-No to ile mi dajesz?
-Nie wiem, tak z 18/19, ale z pewnością nie tyle co ja. Możesz potraktować to jako komplement -uśmiechnęłam się
-A Ty? Ile masz lat? -zapytał okręcając mnie w okół własnej osi
-Cóż, jestem o cztery lata młodsza od Ciebie, właściwie to jeszcze o pięć
-Jakieś plany masz, co zrobisz po akademiku? -zapytał z ciekawością w oczach, co było widać w jego zielono niebieskich tęczówkach.
-Na razie zajmuję się tym, co mam teraz -powiedziałam, a on skinął głową -A Ty? Powiedz coś o sobie
-Może pójdziemy usiąść? -zaproponował, a ja od razu się zgodziłam. Poszliśmy do dość cichego miejsca, żeby było jak rozmawiać. Usiadłam, a na przeciwko mnie usiadł Stefan -Więc? Co chcesz wiedzieć?
-Obojętnie, coś czego nie wiem, więc trochę Ci to zajmie -powiedziałam robiąc minę zwycięzcy
-Niech Ci będzie. Więc, przyjechałem do wuja, aktualnie mieszkam z nim. Moi rodzice dawno nie żyją, a brat jest nie warty wspomnienia. Często podróżuję, rzadko zostaję gdzieś na stałe. Tyle chyba Ci wystarczy, chyba, że chcesz napisać moją biografię -powiedział śmiejąc się
-Bez przesady, chociaż może kiedyś się skuszę. Kto wie, może zarobię fortunę na Twojej ciekawej historii - powiedziałam szczerząc się, na co zareagował znowu "chichocząc się"
-Przyznaj się ile drinków już wypiłaś?
-Dopiero jednego -powiedziałam lekko marszcząc brwi
-Och,to widzę, że masz niezłe poczucie humoru, już Cię lubię -powiedział pokazując idealnie proste zęby
-Znasz mnie zaledwie godzinę i już mnie lubisz? Chyba muszę być naprawdę cool, czuję się zaszczycona
-Słusznie. Przyszłaś tu sama czy z przyjaciółmi?
-Z przyjaciółmi. Wiesz co? W tej biografii, którą może kiedyś napiszę, wspomnę o tym, że pojawiłeś się w na balu przebierańców w stroju Draculi, jesteś za?
-Pewnie, napisz jeszcze, że postawiłem drinka pewnej uroczej brunetce -powiedział uśmiechając się
-I, że masz zamiar poprosić ją do tańca -odpowiedziałam, a on wstał i wyciągnął rękę w moją stronę.
-Czy uczynisz mi ten zaszczyt już drugi raz tego jakże pięknego wieczoru i zatańczysz ze mną?
-Oczywiście Stefanie..?
-Salvatore -dokończył za mnie, a ja podałam mu rękę. Muzyka trochę zwolniła, trochę miałam wrażenie, jakby każdy patrzył na nas, a szczególnie 'DJ' i dlatego dał wolną muzykę, co było kochane z jego strony, o ile to jego sprawka. Zauważyłam,że Ash patrzy się w naszą stronę. Nie wiem czemu zdaję mi się, że on zna Stefana i chyba trochę się zirytował. Kij mnie on obchodzi. Grunt to dobra zabawa, a teraz czuję się wręcz zajebiście, a właśnie po to tu przyszłam. By wreszcie poczuć, że żyję.
-Przyznaję, że nieźle tańczysz -powiedziałam kiwając głową ze zdziwieniem.
-Cóż, bywałem już na wielu balach, a siedzieć na żadnym nie potrafiłem dłużej niż 30 minut. Stąd to moje jakże wielkie doświadczenie.
-Nono, chwalipięta -odpowiedziałam lekko szturchając go w ramię. Spostrzegłam, że Ariana pokazuję w moją stronę, że mam do niej podejść, co trochę mnie zasmuciło, bo zapomniałam, że teraz moja kolej by ponalewać poncz. Tak, jestem "specem" w tej działce. Po chwili odciągnęłam go na bok, co spowodowało lekkie zdziwienie na jego twarzy
-Wybacz, ale muszę się z Tobą pożegnać, ponieważ muszę wypełnić ważne zadanie jakim jest stanie przy bufecie i nalewanie ponczu -powiedziałam uśmiechając się
-W porządku, rozumiem "życie" w akademiku nie jest takie kolorowe -zaśmiał się i zaglądał prosto na mnie, a nie ukrywam, ja na niego
-Dzięki za umilenie mi czasu -powiedziałam i zrobiłam dwa kroki w przód, gdy usłyszałam:
-Nie zapomniałaś o czymś? -zapytał i wyciągnął w moją stronę karteczkę, chwyciłam ją i pomachałam na "odchodne" po czym poszłam na swoje stanowisko.
Gdy znalazłam Ariane od razu zajęłam się nalewaniem ponczu, a ona patrzyła na mnie przenikliwym spojrzeniem, wiedziałam, że za chwilę coś powie
-Możesz powiedzieć co to był za koleś?
-Poznałam go dzisiaj,świetnie się bawiliśmy. Chyba to się liczy, co nie?
-No tak, ale..
-Nie ma żadnego ale, żyj chwilą moja droga -powiedziałam i nalałam jej ponczu
________________________________________
Hejka! Oto 14 rozdział!
Mam nadzieję, że nie przeszkadza wam to, że w tym rozdziale nie było Ash'a. Ale chciałam się skupić tylko na Alison i mam nadzieję,że wam się to podobało!
Swoją drogą, chciałabym zmienić główną bohaterkę. W rolę Alison wcieli się Nina Dobrev. Według mnie bardziej pasuję do tej roli niż teraźniejsza Alison. Mam nadzieję, że zaakceptujecie ją! :)
7 komentarzy -następny rozdział
Świetny
OdpowiedzUsuńSuper (:
OdpowiedzUsuńFajna zmiana na Ninę, ale Ash jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział 😃
OdpowiedzUsuńCzekam na next
czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńohh, szkoda,że nie ma Ash`a ,ale i tak boskie ;DD
OdpowiedzUsuńmasz talent (y)
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na next
OdpowiedzUsuń