poniedziałek, 8 czerwca 2015

Rozdział 14

 Z sekundy na sekundę był bliżej mojego stolika, co przyznam, trochę mnie irytowało. Może i jest przystojny, ale co z tego skoro jest głupi jak większość ludzi z mojej jakże zajebistej szkoły. Urodą żadnej normalnej kobiety nie zdobędzie. Chociaż, bądźmy szczerzy są różne zboczenia i chyba każdy wie, że dziwny jest ten świat i ludzie są do wszystkiego zdolni.

Ku mojemu zaskoczeniu chłopak skręcił do toalety z jakąś utlenianą blondynką, pewnie na szybki numerek (hehe) ale co mnie to obchodzi, jego sprawa gdzie spermę zostawia. Nie lubię, że tak powiem jak facet puszcza się na lewo i prawo. Nie zrozumcie mnie źle czy coś, ale takie jest moje zdanie. W sumie to nie jestem w 100% pewna co on tam robi, no ale wygląda na kobieciarza dla którego tylko jedno się liczy, no zabijcie mnie jeśli się mylę. Nie no dobra, jednak chcę jeszcze pożyć, *tego nie było*. Ugh, przyszłam tu żeby spędzić miło czas, na razie idzie mi to marnie.Dobra, czas się wziąć w garść i iść zaszaleć! 

Wstałam i ruszyłam w stronę parkietu, nie leciała tu dobra muzyka, nadająca się do tańca, no ale cóż, narzekać nie będę. W tłumie zauważyłam moje przyjaciółki które w przeciwieństwie do mnie- bawiły się wyśmienicie, miały z kim tańczyć i wyglądały olśniewająco. Nagle poczułam lekkie szturchnięcie w plecy, odwróciłam się i zobaczyłam przystojnego bruneta z zielonymi oczami i pięknym uśmiechem, przebranego za hmm, wampira? 

-Muszę przyznać, masz ładny kostium -powiedział wyciągając dłoń w moją stronę - Jestem Stefan, miło mi 

-Alison, mnie również. A za komplement serdecznie dziękuję -odpowiedziałam uśmiechając się

-Czy dałabyś mi tę przyjemność i zatańczyła byś? -w odpowiedzi skinęłam głową i podałam mu rękę -Chodzisz tu, do akademika? 

-Tak, a Ty?  Przedtem Cię tu nie widziałam -powiedziałam tak głośno jak potrafiłam

-Skończyłem studia, aktualnie pracuję -odpowiedział i sprawdzał moją reakcje na wiadomość, że jest ode mnie starszy, a ja pokiwałam głową.

-Nie wyglądasz na 22-latka -zaśmiałam się, na co on odpowiedział lekkim chichotem.

-No to ile mi dajesz? 

-Nie wiem, tak z 18/19, ale z pewnością nie tyle co ja. Możesz potraktować to jako komplement -uśmiechnęłam się 

-A Ty? Ile masz lat? -zapytał okręcając mnie w okół własnej osi

-Cóż, jestem o cztery lata młodsza od Ciebie, właściwie to jeszcze o pięć

-Jakieś plany masz, co zrobisz po akademiku? -zapytał z ciekawością w oczach, co było widać w jego zielono niebieskich tęczówkach.

-Na razie zajmuję się tym, co mam teraz -powiedziałam, a on skinął głową -A Ty? Powiedz coś o sobie 

-Może pójdziemy usiąść? -zaproponował, a ja od razu się zgodziłam. Poszliśmy do dość cichego miejsca, żeby było jak rozmawiać. Usiadłam, a na przeciwko mnie usiadł Stefan -Więc? Co chcesz wiedzieć? 

-Obojętnie, coś czego nie wiem, więc trochę Ci to zajmie -powiedziałam robiąc minę zwycięzcy 

-Niech Ci będzie. Więc, przyjechałem do wuja, aktualnie mieszkam z nim. Moi rodzice dawno nie żyją, a brat jest nie warty wspomnienia. Często podróżuję, rzadko zostaję gdzieś na stałe. Tyle chyba Ci wystarczy, chyba, że chcesz napisać moją biografię -powiedział śmiejąc się

-Bez przesady, chociaż może kiedyś się skuszę. Kto wie, może zarobię fortunę na Twojej ciekawej historii - powiedziałam szczerząc się, na co zareagował znowu "chichocząc się" 

-Przyznaj się ile drinków już wypiłaś? 

-Dopiero jednego -powiedziałam lekko marszcząc brwi 

-Och,to widzę, że masz niezłe poczucie humoru, już Cię lubię -powiedział pokazując idealnie proste zęby

-Znasz mnie zaledwie godzinę i już mnie lubisz? Chyba muszę być naprawdę cool, czuję się zaszczycona 

-Słusznie. Przyszłaś tu sama czy z przyjaciółmi? 

 -Z przyjaciółmi. Wiesz co? W tej biografii, którą może kiedyś napiszę, wspomnę o tym, że pojawiłeś się w na balu przebierańców w stroju Draculi, jesteś za? 

-Pewnie, napisz jeszcze, że postawiłem drinka pewnej uroczej brunetce -powiedział uśmiechając się

-I, że masz zamiar poprosić ją do tańca -odpowiedziałam, a on wstał i wyciągnął rękę w moją stronę. 

-Czy uczynisz mi ten zaszczyt już drugi raz tego jakże pięknego wieczoru i zatańczysz ze mną? 

 

 

-Oczywiście Stefanie..? 

-Salvatore -dokończył za mnie, a ja podałam mu rękę. Muzyka trochę zwolniła, trochę miałam wrażenie, jakby każdy patrzył na nas, a szczególnie 'DJ' i dlatego dał wolną muzykę, co było kochane z jego strony, o ile to jego sprawka. Zauważyłam,że Ash patrzy się w naszą stronę. Nie wiem czemu zdaję mi się, że on zna Stefana i chyba trochę się zirytował. Kij mnie on obchodzi. Grunt to dobra zabawa, a teraz czuję się wręcz zajebiście, a właśnie po to tu przyszłam.  By wreszcie poczuć, że żyję. 

-Przyznaję, że nieźle tańczysz -powiedziałam kiwając głową ze  zdziwieniem.

-Cóż, bywałem już na wielu balach, a siedzieć na żadnym nie potrafiłem dłużej niż 30 minut. Stąd to moje jakże wielkie doświadczenie.

-Nono, chwalipięta -odpowiedziałam lekko szturchając go w ramię. Spostrzegłam, że Ariana pokazuję w moją stronę, że mam do niej podejść, co trochę mnie zasmuciło, bo zapomniałam, że teraz moja kolej by ponalewać poncz. Tak, jestem "specem" w tej działce. Po chwili odciągnęłam go na bok, co spowodowało lekkie zdziwienie na jego twarzy

-Wybacz, ale muszę się z Tobą pożegnać, ponieważ muszę wypełnić ważne zadanie jakim jest stanie przy bufecie i nalewanie ponczu -powiedziałam uśmiechając się

-W porządku, rozumiem "życie" w akademiku nie jest takie kolorowe -zaśmiał się i zaglądał prosto na mnie, a nie ukrywam, ja na niego

-Dzięki za umilenie mi czasu -powiedziałam i zrobiłam dwa kroki w przód, gdy usłyszałam: 

-Nie zapomniałaś o czymś? -zapytał i wyciągnął w moją stronę karteczkę, chwyciłam ją i pomachałam na "odchodne" po czym poszłam na swoje stanowisko.

Gdy znalazłam Ariane od razu zajęłam się nalewaniem ponczu, a ona patrzyła na mnie przenikliwym spojrzeniem, wiedziałam, że za chwilę coś powie

-Możesz powiedzieć co to był za koleś? 

-Poznałam go dzisiaj,świetnie się bawiliśmy. Chyba to się liczy, co nie? 

-No tak, ale.. 

-Nie ma żadnego ale, żyj chwilą moja droga -powiedziałam i nalałam jej ponczu

________________________________________

Hejka! Oto 14 rozdział!

Mam nadzieję, że nie przeszkadza wam to, że w tym rozdziale nie było Ash'a. Ale chciałam się skupić tylko na Alison i mam nadzieję,że wam się to podobało! 

Swoją drogą, chciałabym zmienić główną bohaterkę. W rolę Alison wcieli się Nina Dobrev. Według mnie bardziej pasuję do tej roli niż teraźniejsza Alison. Mam nadzieję, że zaakceptujecie ją! :) 

  7 komentarzy -następny rozdział

 




8 komentarzy: