piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 8

Kilka sekund później ktoś zapukał do drzwi, a po chwili stanęła w nich moja mama. 

-Mogę wejść? -zapytała uśmiechając się łagodnie. 

-Pewnie. Siadaj -powiedziałam uśmiechając się, co nie oznacza, że już nie jestem  w totalnym szoku, bo jestem. Ale muszę to jakoś ukrywać, prawda? 

-Alison, jak wiesz, ojciec wrócił.

-Do czego dążysz? -zapytałam niecierpliwiąc się. 

-Chciałam Cię powiadomić, iż ja i Twój ojciec jedziemy na weekend do Francji, a Ty zostajesz w domu -powiedziała wstając i kierując się w stronę drzwi. 

-Fajnie. Możesz już wyjść? -zapytałam z irytacją w głosie. Rodzicielka tylko kiwnęła głową i wyszła. Aha? Ma zamiar mu wybaczyć? Może już wybaczyła..Ale jest jeden plus. Będę sama w domu. Mogę robić co mi się chcę. Wreszcie. Niby tylko dwa dni, ale lepsze to niż nic, prawda? Z jednej strony, boję się zostać sama, ponieważ to Sydney, jest tu wiele włamywaczy. Chyba poproszę Belle, Mike'a i Arianę, żeby zanocowali u mnie. Sięgnęłam po mojego laptopa po czym weszłam na "chat-online" Spostrzegłam, że Mike i Ariana są online, więc szybko zaprosiłam ich do rozmowy wideo. 

______________________

-Hej kochani! -powiedziałam

-Hej -powiedzieli równocześnie. 

-Co robicie cały weekend? -zapytałam szczerząc się jak nienormalna.

-Na razie nie mam planów, dlaczego pytasz? -zapytała Ariana

-Pytam, bo moi rodzice wyjeżdżają do Francji na cały weekend i chcę żeby moi przyjaciele spędzili ze mną czas.To co? Zgadzacie się? Mike? Jest okazja na piżama-party? Jesteś za? 

-Jestem za -powiedział Mike podnosząc rękę do góry. To samo zrobiła Ariana. 

-Okay, to jutro o 16 u mnie? -zapytałam uśmiechając się. 

-Okay. A mamy coś kupić? Jakieś przekąski czy coś? -zapytała Ariana.

-Nie, wszystko jest tylko wypożyczcie jakiś film. Obojętnie jaki, najlepiej komedia lub coś. Dobra, zróbcie mi niespodziankę.

-Okay, to ja pójdę do wypożyczalni rano -powiedział Michael chytrze się uśmiechając. 

-Biada, jak wypożyczysz porno -powiedziała Ariana i przymrużyła oczy. Przyznam wyglądało  to komicznie. 

-Nie wypożyczę pornosów. Proszę Cię, aż  taki to ja nie jestem -powiedział uśmiechając się.

-Mike, każdy wie, że jesteś wielkim zboczeńcem! -powiedziała Ariana. 

-Nie jestem zboczeńcem. Jestem facetem -powiedział wystawiając język -Ja lecę, paa -powiedział i się rozłączył. Po chwili to samo zrobiła Ariana. 

                               **Perspektywa Ariany**

Głupio mi, że muszę odmówić Jai'a, ale cóż mam zrobić, skoro muszę iść do Alison? Przecież się nie rozdwoję. Napisałam do Jai'a: 

Przepraszam, ale nie możemy się spotkać w ten weekend.. 

Kilka sekund później dostałam odpowiedź:

Nie przepraszaj, nie masz za co. Ale jeżeli mogę wiedzieć, co Ci wypadło? 

Od razu wzięłam się za odpisywanie. 

Alison chcę abym u niej nocowała. Nie potrafię jej odmówić. Więc, widzimy się w poniedziałek? 

Odpowiedź przyszła szybciej niż się spodziewałam. 

Okay. Dobranoc Ariana. 

Odpisałam również szybko jak on; 

Dobranoc Jai. 

Gdy skończyłam sms'ować, pobiegłam na dół zapytać się mamy, czy mogę spać u Alison. Mama od razu się zgodziła, ponieważ stwierdziła, że przyda mi się odpoczynek od domu i książek. W odpowiedzi tylko ją przytuliłam i popędziłam się spakować po czym od razu poszłam spać. 

                                    **Perspektywa Alison**

A więc, jutro o szesnastej przychodzi do mnie Mike, Ariana i Bella. Cieszę się, że każdy się pojawi. Uwielbiam gdy u mnie nocują. Zawsze mamy co robić. Zawsze jest wesoło. Po chwili zorientowałam się która jest godzina. Dochodziła już dwudziesta druga. Postanowiłam, że pójdę wcześniej spać, ponieważ i tak nie mam co robić. Położyłam się i próbowałam zasnąć, gdy mój telefon się odezwał.  Postanowiłam to zignorować, jednak nie mogłam ponieważ kilka sekund później znowu dostałam sms'a. Więc od razu po niego sięgnęłam. Spostrzegłam dwie nieodebrane wiadomości.  Gdy je otworzyłam, zobaczyłam, że są od Ashton'a. Brzmiały one tak. 

Alison, śpisz? 

A druga tak; 

Wiem, że nie. Odpisz. 

Od razu wzięłam się za odpisywanie;

Dzięki za przerwanie snu. Daj mi spać, okay? 

Odpisał po kilku minutach;

Dobranoc Alison. 

Postanowiłam nie odpisywać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam..

____________________________

Hej kochani! Od razu Was przepraszam, za to, że dodaję rozdział z takim opóźnieniem, ale nie miałam za bardzo czasu, za co Was przepraszam.. 

Mam wielką nadzieję, że mi wybaczcie i że rozdział Wam się podoba C: Tak wiem, że ten jest naprawdę krótki, ale odwdzięczę się Wam i dodam w piątek. Oczywiście jeżeli pod tym rozdziałem będą komentarze (:

PS Dziękuję za aż sześć cudownych komentarzy pod siódmym rozdziałem! Jesteście niesamowici! Kocham Was! c: 

        6 komentarzy - następny rozdział







8 komentarzy: